Trzy miesiące w Australii – do jakich wniosków doszłam.

kwi 15, 2017Dziennik

Wnioski Wnioski Wnioski

Będzie bardziej osobiści, bo chcę opisać wnioski do jakich doszłam odnośnie moich planów na przyszłość i jak Australia je zweryfikowała. Ale myślę, że będzie to dla wielu ciekawa lektura. Może nawet się nieco zdziwicie.

Otóż, Australia utwierdziła mnie w przekonaniu jak bardzo chcę wrócić do Polski i tam budować swoją przyszłość.

Ha. Mówiłam, że będzie zaskakująco. :D

Dlaczego tak?

Mój plan na Australia z góry przewidywał jedynie zarobienie pieniędzy i dalszą podróż. Jak już wiecie Australia nigdy nie była w czołówce moich wymarzonych państw do zwiedzenia. Chociaż intrygowała mnie przyroda i kultura autochtonów. Z drugiej strony nie zamykałam się na możliwości. Dałam sobie “furtkę”, że gdyby bardzo mi się spodobało to spróbuję tu zostać na dłużej.

Nie spodobało mi się jednak na tyle abym chciała tu zostać cały rok (dla mnie to też nieco strata czasu, pracować tu tyle, w mało rozwojowej pracy kiedy w Polsce czeka na mnie ambitne zajęcie). Nie chcę żebyście mnie źle zrozumieli, albo zrzucili odpowiedzialność na moje nastawienie. Przyjechałam do Australii zafascynowana tym krajem, po przeczytaniu wielu książek, blogów, obejrzeniu filmów i … buch. Czar prysł.

Pracy musiałam szukać chodząc całymi dniami z CV po ulicy, mieszkam w rozsypującej się chatce (którą bardzo lubię, ale do wymarzonego mieszkania jej daleko), pogoda jest, co tu dużo mówić – denerwująca (raz zimno, za chwile gorąco), ludzie niby mili, ale po tych kilku miesiącach już wiem, że kulturowo to przepaść w porównaniu do Polski.

Dlaczego? Bo to ich ciągłe How are You? jest bardzo zakłamane. Wszyscy odpowiadają tylko Good. Thanks, ale gdy odpowiesz, że dziś nie jest aż tak fajnie już nie chcą tego słuchać. Jeśli masz duży problem, życiowy nikt tu ci nie pomoże. Tu rozmawia się tylko o miłych sprawach. Dlatego Australia ma taki wysoki odsetek samobójstw.

Narzekamy na Polską mentalność marudy, ale wiecie co… jest coś w tym. Bo dzięki temu możemy wygadać się z naszych bolączek. Tu, nikt cię nie wysłucha. Ba, nawet ci powiedzą prosto w twarz, że nie chcą tego słuchać (wiem z doświadczenia. Próbowałam opowiadać szefowi historie Polski).

Jaki jest mój plan na najbliższą przyszłość?

Australia pomogła mi podjąć decyzję co dalej.

Prawdziwe jest powiedzenie, że dom twój gdzie serce twoje. A moje zostało w Polskich lasach, z przyjaciółmi za którymi tęsknie, z moim psem bez którego nie umiem żyć 🙂

Od początku czułam, że Australia nie jest dla mnie, ale cieszę się, że tu jestem, bo dzięki temu wyjazdowi uświadomiłam sobie czego pragnę od życia i co mi sprawia radość. Poznaje też ciągle nowych, fantastycznych ludzi (wielu ma podobne odczucia. Australia wydaje się rajem tylko z perspektywy Europy).

Już wiem, że uwielbiam podróżować i dalej będę to robić, ale raczej nie w taki sposób ja teraz. Wolę pracować trzy razy ciężej, ale w Polsce, blisko znajomych, rodziny, ważnych dla mnie miejsc, niż łatwo żyć tutaj. Bo łatwo się tu żyje. Wiem, że za kilka miesięcy pewnie mogłabym tu dostać prace w zawodzie i zarabiałabym ogromne pieniądze, ale nie byłabym szczęśliwa. Australia jest z pewnością pięknym krajem i warto ją odwiedzić, pozwiedzać, bo przyroda jest oszałamiająca, ale żeby tu zostać na zawsze trzeba być chyba dosyć elastycznym emocjonalnie.

Jeśli też miałabym wybierać między krajami w których dotychczas mieszkałam, to wolałabym przeprowadzić się do Portugalii. Dużo bardziej odpowiada mi Europejska mentalność, jest bliżej Polski i co najważniejsze, o czym tu jeszcze nie wspomniałam, Portugalia, jak i Polska są pełne historii. Czuć ją na każdym kroku. Stare kamienice, brukowane uliczki, zamki. Bardzo mi tego brakuje w Australii. To po prostu za młody kraj.

Dlatego planuję zostać jeszcze chwilę, odłożyć trochę pieniędzy, pozwiedzać Australię, może kawałek Azji i wracam do Polski.

A co w Polsce?

Może uda mi się na trochę wrócić do starej pracy, ale przede wszystkim chcę rozkręcić własny biznes. Ale zanim zacznę pracować full time, czuję, że będzie mi potrzeby solidny odpoczynek 🙂

A jakie są wasze odczucia? Pewnie wielu także wyjechało do pracy za granicą? Jesteście szczęśliwi czy woleli byście wrócić?

Buziaki Pysiaki :*

Monika and Edgar

Monika and Edgar

Travel & migration adviser

A Pole and a Mexican living in Australia. Passionate travelers. On the blog, we talk about emigration and life in Australia and England, as well as in Mexico and Poland, about traveling and intercultural relations.
We also publish a magazine NoWhere Else, about sustainable living and traveling.

YouTube

Sign up with my link and get $20 AUD discount 

Kappa Crew

Choose your new awesome swimsuit and get 25% off with my link.
Download new issue

Improve your English with me

Click on the photo to check courses

New articles 

Apteczka podróżnika – strefa równikowa

Apteczka podróżnika – strefa równikowa

Apteczka podróżnika Apteczka to element niezbędny w podróży. Niezależnie gdzie się wybierasz apteczkę należy zabrać. Niemniej, wybrany kierunek deerminować będzie skład naszej apteczki. Istnieje grupa leków niezbędnych na każdej szerokości i długości geograficznej,...