Pies - przyjaciel

“Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą – twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie”

M. Siegal

Dlaczego taki projekt?

Pies dla wielu z nas to przyjaciel, obrońca i towarzysz życia. Jednak nadal spora grupa ludzi traktuje zwierzęta jak dodatek to nowoczesnego domu. Drogi, luksusowy, którym można się pochwalić znajomym.

My nie godzimy się z przedmiotowym traktowaniem. Wkładaniem ich do torebek, farbowaniem, natarczywym głaskaniem nieswoich psów. Nie chodzi od razu o tym by wpuszczać naszego Burka do łóżka i pozwalać mu na wszystko, ale o racjonalne podejście. O  rozsądek i odpowiedzialność, bo pies to nie zabawka, którą można wrzucić jak nam się znudzi.

Podejście do psa powinno nieco przypominać podejście do dziecka.

Czy głaszczą Państwo obce dzieci w parku bez pozwolenia ich rodziców? Chyba nie.

Czy dokarmiają Państwo nieswoje dzieci? Też wątpię.

Czy zostawiają Państwo dziecko same pod sklepem? Też raczej nie.

Tak więc dlaczego robimy to psom? One też rozumieją, odczuwają stratę, lęk, smutek.

Projekt pies – przyjaciel powstał ze złości jaką wzbudza w nas niewiedza i brak poszanowani istot żywych.

Cel projektu

Pragniemy zwrócić uwagę na nasz stosunek do psów. To jak je traktujemy? Czy ich za bardzo nie antropomorfizujemy? Bo to też niedobrze. Pies ma swoje, odmienne potrzeby. Jak choćby dieta, ilość ruchu, ilość snu. Chcemy by wszyscy ludzie z większą empatią podchodzili do zwierząt; by pies nie był tylko “stróżem przy budzie” albo przytulanką na kolana. By stał się czymś więcej.

Zachęcamy też do adopcji. Wiele psów czeka na naszą pomoc i kochający dom.

Inicjatywy

Zrealizowane działania

Psi Piknik

Psi piknik

Data: 22.05.2015

Zaproszeni goście:

Małgorzata Lamperska (Schronisko dla zwierząt w Poznaniu)

Karol Przybyłka (Akademia Psa Pracującego)

Miejsce: Lasek Marceliński

22 maja to nie przypadkowa data. W tym dniu obchodzimy Dzień Praw Zwierząt. Z tej okazji odbył majowy piknik z Małgorzatą Lamperską ze Schroniska dla zwierząt w Poznaniu. Dowiedzieliśmy się jak odpowiedzialnie podejść do adopcji, jak wygląda procedura adopcyjna, jak wybrać psa dla siebie, czym się kierować i najważniejsze: czy nadajemy się na właścicieli i poznaliśmy schroniskowego podopiecznego – Ambe.

Drugim gościem był Karol Przybyłka – instruktor z Akademii Psa Pracującego, który wyjaśnił z jakimi problemami może borykać się właściciel czworonoga i jak je rozwiązać; dowiedzieliśmy się jakimi metodami szkolić psa by nauka była efektowna i przyjemna dla obu stron. Poznaliśmy mechanizm zachowania psa.

Dlaczego taki piknik?

Wielu wydaje się że sama chęć posiadania psa wystarczy by obdarzyć go dobrym domem. Niestety często okazuje się, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z ogromu odpowiedzialności jaką na siebie biorą. Nagle okazuje się, że pies musi jeść, że też musi wyjść do „toalety”, że choruje. Okazuje się, że pies to nie tylko przyjaciel na kolana, ale żywa istota potrzebująca naszej opieki, cierpliwości i miłości. Wielu nie jest w stanie sprostać i pies wraca do schroniska, albo co gorsza zostaje przywiązany do drzewa, sam, porzucony, przerażony.

Dlatego bądźmy odpowiedzialni! Zastanówmy się dwa razy.

Chcemy namawiać do adopcji, ale z głową. Chcemy burzyć stereotyp groźnego, agresywnego, starego psa ze schroniska.

Poniżej znajdziesz porady, które być może pomogą Ci wybrać odpowiedniego psa.

Jakiego psa wybrać?

Ze schroniska czy z hodowli?

Psiak ze schroniska

Pies z hodowli

Plusy

Minusy

Plusy

Minusy

Uratujemy psa przed smutnym losem

Psy w schroniskach, mimo, że mają coraz lepsze warunki są bardzo samotne. Dobre chęci wolontariuszy, którzy wyprowadzają psy na spacer nie zastąpią ciepłego domu z ukochanym właścicielem u boku.

"Wiemy co bierzemy"

Psy ze schroniska są przebadane i pod obserwacją. Wiemy, wiec jakie pies ma lub miał problemy zdrowotne, jaki ma charakter, co lubi, czego się boi (chyba że jest to młody pies, którego można jeszcze ukształtować, ale takie rzadko się zdarzają).

Mniej zapłacimy

Niby cena nie powinna być wyznacznikiem, ale sporo ludzi nie stać na psa za 3000 zł. Wówczas psiak ze schroniska może nam zastąpić rasowego. Taki pies kosztuje od 20-60 zł. Jest to symboliczna kwota, a zyskujemy takiego samego, wiernego przyjaciela, jakim byłby pies rasowy.

Ponoć są zdrowsze

Faktycznie kiedyś tak było, że kundelek był zdrowszy, odporniejszy na choroby od rasowego psa. Dziś już nie do końca tak jest. Sporo kundelków pokrywa też psy rasowe (a raczej przerasowione w obecnej chwili). Mnożą się choroby, wady genetyczne. Osobiście uważam, że mimo wszystko kundelki mogą (ale nie muszą) być nieco zdrowsze niż psy z hodowli.

Satysfakcja

Będziemy mieli sporo satysfakcji, że daliśmy szczęśliwy dom pieskowi po przejściach, że zabraliśmy go z tego “psiego więzienia”.

Mogą mieć trudny charakter

Nie zawsze znamy historię psa, który trafia do schroniska. Czasem zdarza się, że pracownicy nie są wstanie zaobserwować pewnych zachowań. Wychodzą one za to w nowym domu (np. pies boi się człowieka z miotłą – być może był bity, boi się rury od odkurzacza lub jakiś konkretnie ubranych osób). Trzeba wówczas włożyć dużo pracy by takiego pieska na nowo socjalizować. Ale pamiętajmy, że pies rasowy też wymaga socjalizacji!

Wygląd

Nie ma co ukrywać, że psy w schronisku nie wyglądają jak świeżo wystrzyżony York czy Dalmatyńczyk po kąpieli. Są kudłate, łaciate, takie kundelkowate. Ale moim zdaniem liczy się przede wszystkim charakter.

Charakter

Mniej więcej wiemy jaki pies będzie miał charakter. Każda rasa bowiem czym się charakteryzuje. Jedne są bardzo aktywne, drugie powolne. Jedne będą tolerować dzieci, inne je podgryzać. Małe są ruchliwe, duże bardzie ociężałe. Pamiętajmy jednak, że są to tylko ogólniki wpisane w rasę, ale zdarzają się wyjątki od reguły. Każdy pies jest przecież inny.

Wygląd

Zasadniczo ciężko powiedzieć czy jest to plus czy minus. Psy rasowe kojarzą nam się z czymś ładniejszym i faktycznie w wielu przypadkach tak jest. Jednakże jest wiele psów, które wyglądają na kundelki, a są rasowe i odwrotnie. Wiele jest też po prostu brzydkich. Ale o gustach się nie dyskutuje, a piękno jest pojęciem względnym. I dlatego każdy pies ma szanse na dom.

Wychowanie

Z hodowli bierzemy zazwyczaj szczeniaki. Jest to o tyle dobre, że oprócz słodkiej, puchatej kuleczki zyskujemy możliwość wychowania psa według naszych potrzeb. Możemy od razu wyeliminować złe zachowanie i nauczyć psa tego czego chcemy. Zyskujemy też silną więź, gdyż pies w hodowli zostawia całą swoją rodzinę i od teraz my jesteśmy jego stadem.

"Niby wiemy co bierzemy, ale nie do końca"

Właściciele hodowli to często ludzie, którzy mają w tym interes, nie żywią empatii do kolejnych szczeniaków, ktorych mogą mieć w roku nawet 100. Jest to tylko “towar”, który trzeba sprzedać.  Już u szczeniaków można zaobserwować, że w późniejszym wieku będą mieć problemy zdrowotne. Hodowca jednak nam o tym nie powie. Dlatego pamiętajmy by nie brać psa na pierwszej wizycie, ale by odwiedzić go kilka razy. Ważne też by pies był ze swoją mamą, bo to ona uczy go najważniejszych rzeczy. Jeśli matka jest w innym domu od razu można przewidzieć, że pies może być potem lękliwy. Co ważne w Polsce dopuszczony jest rozród w rodzinie, a to co jest napisane w metryczce psa często nijak ma się do prawdy. Dlatego zanim wybierzemy hodowlę dowiedzmy się o niej jak najwięcej!

Cena

Psy rasowe są drogie. Ceny wahają się od 1 tys. zł do nawet kilkunastu tysięcy. Średnio jednak psa dużej rasy kupimy za ok. 2-3 tys. zł. Suki często są tańsze niż psy.

Zdrowie

Obecnie wiele rasowych psów choruje na przeróżne choroby. Od alergii, przez cukrzyce, aż po dysplazje. Psy są przerasowione, krzyżowane w najbliższej rodzinie by uzyskać konkretny efekt. Najczęstszym problemem są dysplazje. Przygotujmy się więc, że wydatek na zakup psa będzie dopiero początkiem. Nie zrażajmy się też jak piesek od małego będzie siedział u weterynarza. Szczeniaki tak już mają (trochę jak dzieci) też muszą zapłacić frycowe. Oczywiście nie musi tak być, ale wato sprawdzić czy rodzice byli przebadani pod kątem dysplazji.