Norwegia – Stavanger

lis 9, 2016Etyczne podróże

Norwegia.

O samym mieście Stavanger.

Jest to miasteczko portowe, umiejscowione na południu kraju, nad Morzem Północnym. Niegdyś dość biedne, dziś żyjące głównie z przemysłu naftowego, posilające się rybołówstwem.

Jak najłatwiej znaleźć się w tym miejscu?
Samoloty. Najszybsze i najprostsze połączenie to Gdańsk- Stavanger. Na miejscu jesteśmy po ponad 1,50 godz. Można trafić na bardzo przyjemne ceny biletów. Jeśli odpowiednio wcześnie zarezerwuję się bilet( tanie linie lotnicze typu Wizzair), w obie strony można lecieć już od 150 zł.

Co zabrać?
Przede Wszystkim kurtkę i dobre buty, które nie będą przeciekać! Norwegowie mówią, że u nich zawsze się zmoknie, ale to zależy od Ciebie czy zmokniesz mniej czy więcej.

Ceny
Jak każdemu wiadomo Norwegia nie należy do najtańszych. Nasze 100zł, to niecałe 200 koron norweskich. Wstępy do muzeum, ulgowe 10-50 kr, czyli ich ceny mogę chwilami przekraczać 25 zł. Najlepiej mieć samochód elektryczny na tych terenach. Ładowanie na prąd wychodzi najtaniej, bo ceny prądu nie są tak wysokie i oprócz tego ma się darmowe przejazdy międzymiastowe. Okazuję się, że normalne samochody za każdy wjazd i wyjazd z miasta muszą płacić 25 kr, czyli ok. 12 zł. Za to litra paliwa to koszt koło 6 zł. Dla porównania parę innych rzeczy: papierosy 50 zł, większa czekolada 20 zł, mała butelka coli 12zł.

Atrakcje miasta

Najważniejsza sprawa: Co należy odwiedzić będąc w tej okolicy? Miasto ma do zaoferowania kilka ciekawych miejsc, jednakże najpiękniejsze obszary leżą w pobliżu Stavanger.

Stavanger Gamle– Najstarsza część Stavanger. Można powiedzieć, że jest to miasto w mieście. Gdy weszliśmy na teren Stavanger Gamle czuliśmy się nieco jak w innej epoce. Niewielki białe chatki, każda z zadbanym malutki ogródkiem. W miesiącach letnich musi być tam naprawdę pięknie, gdy przyroda budzi się do życia i wszędzie w doniczkach kwitną kwiaty. Jednak pomimo pory jesiennej, przy jednym domku rosły sobie najnormalniej w świecie… mandarynki. Na terenie kompleksu jest także muzeum konserw. Niestety gdy tam dotarliśmy było już zamknięte.

Ovre Holmegate – Najbardziej kolorowa ulica Stavanger z licznymi restauracjami i kawiarenkami.

Hafrsfjorden jest to fiord na którym odbyło się bardzo ważne wydarzenie w dziejach Norwegii, albowiem miała tam miejsce bitwa, którą wygrał Harald Jasnowłosy. W taki oto sposób stał się pierwszym królem zjednoczonej Norwegii. Na obecność tego wydarzenia, wbite są tam trzy ogromne miecze, które mają symbolizować pokój

Plaża Sola – plaża bardzo rozsławiona przez Internet, jednak nie bardzo rozumiałam dlaczego.

Plaża hellestø strand – w Internecie jest niewiele informacji na temat tego miejsca, a jest jak najbardziej wartę polecenia! Już na samym wejściu doświadczyłam niezwykłego zjawiska, tuż przy wejściu umiejscowione było pastwisko z owcami. Połączenie odgłosu szumu fal i dźwięku owczych dzwoneczków to coś czego nigdy nie wyobrażałam sobie razem a jest naprawdę cudowne.
Plaża urozmaicona była ogromnymi głazami, z których można było podziwiać morze i piękne zielone brzegi i stoki Norweskie.

Manafossen – czyli po naszemu księżycowy wodospad. Do kaskady kieruje niedługi szlak, w deszczową pogodę chwilami może być trochę niebezpiecznie. W przeszłości jedyne wodospady jakie widziałam to Kamieńczyk czy Szklarka. To można sobie wyobrazić 5, 6 takich Szklarek próbując wyobrazić sobie ogrom tego zjawiska. Manafossen jest 7 co do wielkości wodospadem w Norwegii.

Frafjorden– strefa widokowa, z niewielkimi drewnianymi domkami przy brzegu, które można wynająć. To musi być coś, budzić się z takimi widokami.

Preikestolen – słynna skalna półka zwana inaczej amboną o wysokości 604m! Droga do samego punktu widokowego zajmuję koło 2 godz. Trzeba przygotować się na wspinaczkę różnego typu. Chwilami jest płasko i przyjemnie, a innym razem czeka wchodzenie po skałach, między którymi płyną potoki bądź leży masa luźnego materiału skalnego. Mnóstwo pięknych widoków, jednakże najciekawsze, a może i najstraszniejsze czeka na końcu. Na samym klifie Preikestolen trzeba uważać, bo nagle można zrozumieć, że ma się lęk wysokości. Jednakże trzeba to przeżyć, bo to co zobaczy się na górze zapamięta się do końca życia!

Pamiątki, pamiątki

Byliśmy w kilku sklepach z pamiątkami, w których było mnóstwo swetrów takich typowo norweskich, skarpetek czy wełny owczej (owce które są wszędzie w Norwegii). Jednak cena takich ciuszków od 400kr w górę. Taka oryginalna rzecz jaką znalazłam to szynka z renifera, tutaj trzeba uważać bo mięsa z renifera w ogóle tam nie ma. Z jedzenia, to mają tam wiele słonych przekąsek w czekoladzie, które są naprawdę smaczne. I wiadomo różnego rodzaju kubeczki czy breloczki z owcami, trollami czy wikingami. Można także znaleźć foremki do pierniczków w kształcie owieczek bądź łosiów.

Posted by Joanna Świderska

 

Monika and Edgar

Monika and Edgar

Travel & migration adviser

A Pole and a Mexican living in Australia. Passionate travelers. On the blog, we talk about emigration and life in Australia and England, as well as in Mexico and Poland, about traveling and intercultural relations.
We also publish a magazine NoWhere Else, about sustainable living and traveling.

YouTube

Sign up with my link and get $20 AUD discount 

Kappa Crew

Choose your new awesome swimsuit and get 25% off with my link.
Download new issue

Improve your English with me

Click on the photo to check courses

New articles 

Apteczka podróżnika – strefa równikowa

Apteczka podróżnika – strefa równikowa

Apteczka podróżnika Apteczka to element niezbędny w podróży. Niezależnie gdzie się wybierasz apteczkę należy zabrać. Niemniej, wybrany kierunek deerminować będzie skład naszej apteczki. Istnieje grupa leków niezbędnych na każdej szerokości i długości geograficznej,...