Czas na emigracji się nie zatrzymuje.

cze 22, 2017Dziennik

Czas na emigracji płynie dalej.

Czyli jednak zegarek nie stanął i życie w Polsce na mnie nie poczeka. Wrócę i wszystko będzie inne. Pewne zmiany na pewno mnie ucieszą. Nowe inwestycje, odnowione fasady kamienic, zrewitalizowane parki. Chciałabym wrócić i zachwycić się moim miastem na nowo. Czasem jednak się boję, że to i tak będzie za mało, żeby zostać.

W kraju zachodzą inne, ważniejsze zmiany, w których nie dane mi będzie brać czynny udział. Czego bardzo żałuje. Mam namyśli wszystko to co dzieje się u moich przyjaciół. Dwa dni temu dowiedziałam się, że zostanę ciocią. Moja najlepsza przyjaciółka jest w ciąży. Kiedy dostałam wiadomość jechałam akurat taxówką i na moment czas jakby stanął. Ucieszyłam się, bo wiem jak bardzo Agata marzyła o rodzinie. Niemniej dotarło do mnie, że tam daleko też toczy się życie.

Jestem tutaj, na emigracji i codziennie robię nowe rzeczy, poznaje nowych ludzi, próbuję nowych smaków, bawię się, pracuję, żyje i jest to po części pewien rodzaj szczęścia. Jednak w tamtym momencie w taxówce poczułam, jak bardzo chciałabym wrócić chociaż na moment, pójść na kawę z Asią i Alexem, smażyć kiełbaski w kominku z drugą Asią, zjeść obiad w Made in China, napić się czekolady w Cacao Republika. Z drugiej strony myśl o powrocie, od pewnego czasu napawa mnie lękiem.

Chciałabym przylecieć chociaż na moment, bo mimo, że tutaj otaczają mnie sami mili ludzie i relacje nawiązuje się błyskawicznie to nie są to takie same relacje (a niektóre już zaczynają mnie poważnie męczyć) i po prostu tęsknie za moimi przyjaciółmi. Ludźmi o podobnych zainteresowaniach, inteligentnych, zabawnych i rozumiejących moją ironię i sarkazm 🙂 

Niestety póki co muszę jakoś sobie z pędzącym czasem poradzić, bo na radarze Polski brak. Czekam jednak z niecierpliwością na wiadomość od siostry, że kupiła wreszcie bilety 😀

UPDATE

Mineły dwa lata i znowu jestem w Australii. Znowu daleko, znowu życie w Polsce przelatuje mi jak piasek między palcami. Mimo, że buduję swoje życie tutaj, ale czuję, że to taki tymczasowy adres. Co więcej, tęsko za Polską. Czasami przychodzą momenty, że wsiadłabym w samolot następnego dnia. Niemniej po chwili to uczucie mija. Wracam do rutyny i zapominam, że tak tęskno mi za polskim jedzeniem, lasami, porami roku. Australia jest cudowna, ale nie do końca się tu czujemy jak w domu. 

Z drugiej strony, nie umiałabym zostać w Polsce na stałe. Chyba nigdzie bym nie umiała. Jestem obecnie na takim etapie, że nigdzie nie widzę siebie “na stałe”. Pomimo, że nasz plan na Australijską emigrację zakładał 5-letni pobyt, już nas gdzieś nosi i zastanawiamy się gdzie dalej ruszyć. 

Monika and Edgar

Monika and Edgar

Travel & migration adviser

A Pole and a Mexican living in Australia. Passionate travelers. On the blog, we talk about emigration and life in Australia and England, as well as in Mexico and Poland, about traveling and intercultural relations.
We also publish a magazine NoWhere Else, about sustainable living and traveling.

YouTube

Sign up with my link and get $20 AUD discount 

Kappa Crew

Choose your new awesome swimsuit and get 25% off with my link.
Download new issue

Improve your English with me

Click on the photo to check courses

New articles 

Apteczka podróżnika – strefa równikowa

Apteczka podróżnika – strefa równikowa

Apteczka podróżnika Apteczka to element niezbędny w podróży. Niezależnie gdzie się wybierasz apteczkę należy zabrać. Niemniej, wybrany kierunek deerminować będzie skład naszej apteczki. Istnieje grupa leków niezbędnych na każdej szerokości i długości geograficznej,...