Dużymi krokami zbliża się do nas jesień. Piękna, kolorowa, powiewająca orzeźwiającym chłodem poranka. Po niej jednak przyjdzie zima i Słońca będzie coraz mniej. Warto więc wykorzystać ostatnie promienie, a przy okazji aktywnie spędzić czas. Grzybobranie jest fantastyczną formą spędzania czasu na świeżym powietrzu. Plus może być też formą edukacji dla dzieci i młodzieży.

Jedną z moich ulubionych jesiennych aktywności jest grzybobranie. Chodzenie po lesie samo w sobie jest bardzo przyjemne i odprężające. Jeśli do tego dodamy element poszukiwania i euforię po znalezieniu pięknego, lśniącego, okrągłego grzybka – zdrowy weekend gwarantowany.
Kolejnym pozytywnym aspektem spacerowania na łonie natury jest właśnie samo obcowanie z przyrodą, przyjemność z obserwacji zwierząt, świeże powietrze oraz upragniona cisza.
A gdzie są najlepsze (moim zdaniem) miejsca dla grzybiarzy?
Łomnica (mała wieś między Nowym Tomyślem, a Zbąszyniem). Jeździłam tam z rodzicami na grzyby. Ostatnio po chyba 10 latach znów tam pojechałam. Trafiłam. Mimo, że przez las lawiruje się wieloma duktami. Lasy w tej okolicy są piękne, głównie iglaste, ale bywają też mieszane z bukami. Ściółka pokryta mchem i jagodami. Miejscami znajdziemy same piachy, które lubią “zielonki”.
Wronki – znajdują się na granicy Puszczy Noteckiej. Lasy są równie urodziwe, jak nie piękniejsze niż w okolicy Łomnicy. Tereny w okół wsi Miały zawsze są pełne grzybów. Jednak blisko takich miejsc zawsze chodzą miejscowi. Dlatego albo wychodzimy wcześnie rano (5/6:00), albo wjeżdżamy głębiej w las.
Sezon grzybowy zaczyna się we wrześniu/październiku. W zależności od pogody i lokalizacji. Pamiętajmy jednak, że niektóre grzyby mogą być nie jadalne, a nawet mogą nas zabić. Dlatego jeśli nie jesteście pewni co do gatunku lepiej takiego delikwenta zostawić w lesie. Co do Gara przygotowało ciekawy poradnik dla początkujących grzybiarzy.

